MICHAŁ MALINOWSKI i jego pasja na dwa kółka

Przypadek sprawił, że Michał Malinowski, jako uczeń Zespole Szkół w Deszcznie spotkał się z Andrzejem Juszczakiem – orędownikiem i promotorem turystyki rowerowej w tej szkole. I załapał bakcyla, który pozwolił połączyć pasję z obecną pracą zawodową. Biuro Podróży BIKEPROTOUR Michała Malinowskiego z Kiełpina jest jednym z dwóch biur w Polsce zajmujących się tylko i wyłącznie organizacją turystyki rowerowej.

logo firmy bikeprotour.pl

Michał Malinowski wspomina, że swego czasu „przejechał” kilka rowerów, podróżując przez Europę, Afrykę i Azję. Obecnie rower to nie tylko przedmiot codziennego użytku, ale symbol kultowy i trendy. Paradoks polega obecnie na tym, że jako organizator wypraw, musi być przede wszystkim dyspozycyjny dla swoich uczestników. I sam na rower nie ma już niestety czasu.

Przygotowanie każdej wyprawy to indywidualne wyzwanie, bowiem stanowi wypadkową zespołu ludzi i form współpracy – tłumaczy Michał. – Uczestnik powinien wybrać trasę, która przede wszystkim odpowiada jego własnym umiejętnościom. Moja rola z kolei, to podpowiedź, jaką trasę klient powinien wybrać, aby uniknąć syndromu nierozjeżdżonego rowerzysty zwanego popularnie BT (bolące siedzenie).

Michał Malinowski

- Uczestnicy mojego biura podróży, to ludzie z wielu miast z całej Polski, z zakładów pracy i wiele różnych grup rowerzystów. Wyprawy, które organizuję pod ich życzenie i sugestie, stanowią około 33 % mojej oferty – dorzuca w  rozmowie właściciel Bikeprotour. – Doradzam, jakie rowery sprawdzają się na trasach. Ale najlepszy rower, to ten własny, sprawdzony. Tylko z pełnym serwisem technicznym przed.  

Na pytanie o aktualne marzenie, Michał Malinowski bez wahania wskazuje swoje miejsce rodzinne i Gminę Deszczno, gdzie mieszka i pracuje. – Chcę bardzo, aby Gmina kwitła i rozwijała się poprzez turystykę rowerową. Zamierzam stworzyć ofertę rajdów dla grup szkolnych z mobilną wypożyczalnią rowerów, która prostotą logistyczną odciążyłaby nauczycieli. Mam nadzieję – mówi – że wzrosłoby zainteresowanie tą formą aktywności spędzania wolnego czasu.

Michał Malinowski

W czasie wypraw można pokazać uroki lokalnych atrakcji w postaci niezliczonej ilości urokliwych i jeszcze nieucywilizowanych jezior. Jeżeli takie skarby ma się pod ręką, to tego nie docenia się - podkreśla w rozmowie Michał Malinowski. Nie rozważając jakości oznakowania tras, one są i czekają. I tak nie warto wyruszać w drogę bez mapy. Największą bolączką naszego regionu nie jest brak tras i atrakcji, tylko brak bazy noclegowej – dorzuca. - Posiadamy wielkie atuty turystyczne czekające na wykorzystanie. Nie powinniśmy również popadać w kompleksy, porównując się do Holandii, Danii, Szwajcarii czy Niemiec. Najważniejsze, aby zacząć z głową inwestycje, które należy realizować od podstaw. Od podstaw, bo niestety nie mamy nawet czego modernizować – kontynuuje Michał.

Foto: archiwum prywatne M.Malinowskiego
http://wyprawyrowerowe.com.pl/

 

Polecane strony